Tkwiąc w związku toksycznym często nie zdajemy sobie z tego sprawy lub po prostu nie chcemy się do tego przyznać. Przyzwyczajenie i uzależnienie od drugiej osoby często mylimy z miłością. Stale przesuwamy granicę swoich zachowań, sprawiając sobie wzajemnie ból psychiczny, a często nawet fizyczny. Ograniczamy nawzajem swoją wolność, rezygnujemy z pasji, na siłę starając się zadowolić drugą osobę.
Jest to błędne koło z którego ciężko uciec. Po pewnym czasie przebywanie w towarzystwie drugiej osoby jest jednocześnie potrzebne i sprawia cierpienie. Zamiast stawać się lepszymi, podążamy w dół. Łatwo wtedy o popadanie w stany depresyjne. Mając jakiekolwiek wątpliwości, czy nie tkwimy w związku toksycznym, warto porozmawiać z psychoterapeutą, który dzięki swojemu doświadczeniu i bezstronności będzie potrafił na chłodno ocenić sytuację.